piątek, kwietnia 30, 2010

Pozew zbiorowy / Class Action

Padłem prawie ze śmiechu, kiedy usłyszałem od znajomego, że dostał zwrot 1/2 ceny kosiarki (kupionej wieki temu) i przedłużenie gwarancji. Otóż jak się okazało producent kosiarki padł ofiarą pozwu zbiorowego.I almost died laughing, when I have heard from a friend of mine, that he got back 1/2 of the lawn mower (bought ages ago) price and warranty extension. All of that because the manufacturer of the mower became a victim of the class action.
Wyczytałem bowiem, że Sears i inni producenci przez wiele lat sprzedawali owe kosiarki nieuczciwie utrzymując, że silniki wytwarzają większą moc niż w rzeczywistości wytwarzały. A przecież każde dziecko wie, że moc silnika w kosiarce ma elementarne znaczenie w procesie koszenia trawy. Może nie być noży, ale jak silnik jest od okrętu atomowego, to trawę załatwi na cacy.It turned out Sears and other manufacturers, for decades, fraudulently sold lawn mowers with labels indicating the engines produce a higher horsepower than they actually do. And every kid knows that the horsepower of a lawnmower is critical factor to its performance. The mower can have no blades, but if the motor comes from a nuclear submarine, the grass has no chance to survive.
To wszystko jeszcze pół biedy, bo podobno wszyscy producenci byli zamieszani w jakiś straszny spisek włącznie z tym, że ustalili jakieś reguły mające na celu utrudnienie wykrycia tegoż strasznego przekrętu. Normalnie zamach stanu.All this is nothing. Apparently, all the manufacturers were involved in a broad conspiracy which included influencing the adoption of labeling requirements that would ensure the alleged fraud could not be discovered. Wow, a real coup.
Zawsze mi się wydawało, że pozwy zbiorowe to mają sens jeśli było jakieś zagrożenia zdrowia lub życia, a teraz to się będą ciągać po sądach za to że srajtaśma się rwie nie na perforacji.I always thought that the class actions are used if there was a health or life threat, but now it seems they will go to court because toilet paper does not tear on the perforation.
Pewnie bym o tym nie napisał wcale, ale dwa dni później przyszło zawiadomienie, że z banku, który udzielił nam pożyczki na chatę wyciekły dane osobowe i że jest pozew zbiorowy i że można wygrać nawet 50 patyków zielonej bawełny. No to jak tu nie zagrać w taką loterię?...I would not even write about it at all, but 2 days later we got the notification, that personal data was leaked from the bank that granted our mortgage and that there is a class action and that we could win up to 50 grant of the green cotton. How could we miss such a lottery ticket?...
A Blogger bada os na to:

Zapraszam http://samsungbadaos.pl
Nowości z zycia samsunga!!!

10/14/2010 2:03 PM  
A Blogger bada os na to:

Zapraszam [url]http://samsungbadaos.pl[/url]
Nowości z zycia samsunga!!!

10/14/2010 2:04 PM  
A Blogger softqube na to:

Great to blog .
I can see the hard work of developer.

Great designed and great content.
keep Posting.

DOCMAN

4/14/2011 8:20 AM  
A Blogger Od zera do Bohatera ;) na to:

Jeśli chcesz dowiedzieć się kiedy nastąpi koniec Świata zajrzyj. :)

http://vsevidno.com/koniecswiata/koniec-swiata-2036.html

6/21/2011 3:55 PM  
A Blogger Centrumatv na to:

gratuluje fajnego bloga !!!

7/11/2011 4:26 PM  
A Anonymous Anonimowy na to:

ciekawy blog o fajnej tresci pozdrawiam
http://www.pilkaijejswiat.blogspot.com
zajrzyj do mnie :))

7/30/2011 5:16 AM  
A Blogger Mike na to:

...fajnie się Ciebie czyta...

8/16/2011 5:50 PM  
A Blogger urodzona30marca na to:

widzę, że już nie prowadzisz bloga, ale muszę przyznać, że robiłeś to z humorem :) rzeczywiście miło się czyta :)
pozdrawiam, Ewelina.

10/22/2011 11:05 AM  
A Blogger Grzegorz Laskowski na to:

Radosnego 2012!

12/27/2011 6:27 AM  
A Blogger Grzegorz Laskowski na to:

Moc pozytywnego myślenia - audiobook

Data publikacji: 27.07.2011
Norman V. Peale przez całe swoje długie, pracowite lata, wypełnione działalnością duszpasterską i literacką udowodnił, że wiara w siebie może czynić cuda. Pisząc tę książkę miał jasno wytyczony cel – pragnął pomóc ludziom odnaleźć sens życia. Sprawić, by dane im było spędzić je godnie i szczęśliwie. Peale radzi, jak przestać się zamartwiać, co robić, by ludzie nas po prostu lubili i szanowali,...

12/27/2011 6:27 AM  
A Blogger Sasquatch na to:

fajnie się czyta zapraszam do mnie http://leothelegend.blogspot.com/

12/27/2011 4:36 PM  
A Blogger Olo ratuj na to:

Pisać proszę bo nie mam co czytać! :)

1/01/2012 8:27 AM  
A Blogger Yōji na to:

Ale spam w komentarzach niektórzy robią.
Fajnie piszesz, dobrze się to czyta i szczerze mówiąc ma to humor.;)
,,A przecież każde dziecko wie, że moc silnika w kosiarce ma elementarne znaczenie w procesie koszenia trawy."-czytając to pomyślałam Haha, nawet ja to wiem.;P Dziadek kiedyś opowiadał.;P
Dodaję.

1/28/2012 7:20 PM  
A Blogger oh.never mind. na to:

dobre i ostre jak chilli ▲

6/19/2012 3:16 PM  

Prześlij komentarz

<< Powrót / Close

czwartek, kwietnia 15, 2010

Stolec za murzynami / Middle age

Na stronie poczty amerykańskiej można śledzić paczki z Polski. Na stronie poczty polskiej nie ma żadnej opcji śledzenia paczek. Trochę to żenujące...USPS website allows to track parcels from Poland. I could not find any tracking option on the Polish Post Office website. Slightly ridiculous...
A Blogger thern na to:

w Polsce to jest tylko na stronach TNT i UPS. Notabene firm z Ameryki:)

4/20/2010 4:56 PM  
A Blogger Lilla My na to:

ale na USPS nie mozna sledzic paczek wyslanych ze Stanow do Polski :)

10/21/2010 10:07 AM  
A Blogger bardyt na to:

Robisz czasami zdjęcia? Zapraszam na mój blog: Blog o fotografii.

11/12/2010 12:35 PM  
A Blogger Grzegorz Laskowski na to:

Pozdrawia Ciebie z Warszawy, Grzech życząc radosnego życia.

1/28/2012 7:46 AM  
A Blogger Grzeh Laskowski na to:

Może powinieneś napisać do pracowników poczty?

10/01/2012 7:12 AM  
A Blogger Unknown na to:

Spoko blog,mam prośbę mógłbyś weść na mojego bloga?:http://rasypsowimieszancow.blogspot.com/
Z góry dziękuje ^_^

3/23/2013 11:17 AM  
A Blogger Unknown na to:

All the contents you mentioned in post is too good and can be very useful. I will keep it in mind, thanks for sharing the information. Keep updating, looking forward for more posts. Thanks. Baggy pants

3/31/2013 6:14 AM  

Prześlij komentarz

<< Powrót / Close

środa, kwietnia 07, 2010

Źle się dzieje... / It is getting really bad...

Po raz pierwszy w życiu ktoś w tym kraju ostrzegł mnie światłami, że w pobliskim rowie czai się policja z suszarką. Policja która notabene ostatnio doznała cudownego rozmnożenia i stoi niemalże na każdym rogu ulicy. Nie wspominając o nowym posterunku na naszym osiedlu. Już wiem na co poszły pieniądze podatników w ramach stymulacji gospodarki: na spowolnienie ruchu na drogach do reszty. Ale nie o tym dzisiaj. Otóż w ramach kolejnej stymulacji gospodarki urząd emigracyjny postanowił nie przyznać zielonej karty znajomemu rodakowi. Gdyby ktoś pytał co rodak sobą reprezentuje, to uprzejmie donoszę, że doktorat z jakiejś matematycznej dziedziny. Tak więc kierunek jest następujący: w kraju zostają nielegale bez wykształcenia do zamiatania ulic a reszta paszoł won.For the first time in this country somebody has flashed to warn me against the police car hidden in a ditch with a speed camera. Speaking of police, they must have multiplied miraculously recently as they are on almost every corner. Not to mention brand new police station in our community. I finally know how the stimulus package was spent: to slower the traffic to maxiumum. Back to the topic. As a result of another economy stimulus idea immigration decided not to grant a green card to a friend of mine. It would be worth mentioning that my friend has a PhD in some math field. So the current economy stimulus direction is as follows: keep uneducated illegals to clean the streets and everybody else get da !@#$ out of here.
A Blogger tranikowa na to:

no wlasnie- mnie dzisiaj nikt nie ostrzegl swiatlami i ten tego jest mandacik ;(

4/08/2010 2:04 PM  
A Blogger Wujek Zdzisek z Ameryki na to:

Trzeba było zainwestować w wykrywacz radarów. Zwraca się przy drugim, maksymalnie trzecim piknięciu :D .

4/08/2010 2:36 PM  
A Blogger maja01171996 na to:

http://przeczytamwszystkich.pl/przyjmij-zaproszenie?it=c886cf3f75bb498bb112415541dcd6c2 Nagrody za punkty! Zapraszam! PS. Extra blog ;))

1/17/2011 1:19 PM  
A Blogger Gapajev na to:

Niestety tak już u nas jest. Pieniądze idą nie tam gdzie powinny.
Zapraszam na mojego bloga
http://indarknesstime.blogspot.com/

12/15/2012 1:07 PM  

Prześlij komentarz

<< Powrót / Close

niedziela, lutego 07, 2010

Śnieżyca 2010 / Blizzard 2010

Wreszcie poczuliśmy się jak w Polsce w zimie :D . Spadło i nawiało tak z pół metra śniegu. 4 godziny mi zajęło wczoraj w nocy znalezienie samochodu i odkopanie podjazdu i schodów. Usypana zaspa jest wyższa od Stefy i pewnie do wiosny nie zniknie. Czekamy na kolejną śnieżycę - będziemy chyba topić śnieg świeczkami, bo już nie ma gdzie składować :D .Finally, we felt like we were in Poland in winter :D . We had probably about 2 feet of snow. It took me 4 hours last night to find the car and shovel the driveway and stairs. Snow pile is higher than Stefa and probably will not disappear before Spring. We are waiting for another snow storm; we will probably melt the snow with candles, since there is not space to put it any more :D .
A Blogger tranikowa na to:

super. po prostu super ;)

2/07/2010 6:37 PM  
A Blogger thern na to:

ale radocha co nie? ;-)

2/08/2010 12:49 PM  
A Blogger bardyt na to:

Bardzo ciekawy blog, muszę tutaj wpadać częściej, poza tym fajne zdjęcia. Ja mam takiego bloga Spoty reklamowe

12/28/2010 8:21 AM  
A Blogger Sylwia Grabinska na to:

Mowisz macie duzo sniegu????
Hmmm wpadnij do mnie :)
Mnie sie juz marzy wiosna, bo zimy i sniegu mam naprawde dosc. Nasze tony sniegu pewnie sie utrzymaja az do czerwca.

pozdrawiam z zawianej polnocy

3/13/2011 4:28 PM  

Prześlij komentarz

<< Powrót / Close

niedziela, stycznia 31, 2010

Łyżwiarstwo domowe / Home Ice Skating

Znowu nam chatę zalało... Tym razem rurka od kostkarki. Takie niby mała rurka, jeszcze mniejsze uszkodzenie (bo wielkości przekłucia szpilką) a zalało kuchnię, jadalnie i garaż.We had our house flooded again... This time ice maker pipe. Tiny pipe, even smaller damage (pin hole) but it flooded kitchen, dinning room and garage.

wtorek, stycznia 19, 2010

Księżycówka / Moonshine

Dostałem w prezencie słoik lokalnej księżycówki. W wersji wysublimowanej - z kawałkami owoców. Smakuje całkiem, całkiem, ale do mocy naszej Śliwowicy trochę brakuje.I got a jar of Moonshine as a present. Rather sublime version with pieces of fruits. Rather tasty, I have to say, but not as strong as our Sliwowica.
A Blogger thern na to:

ile procent ma ten trunek?:)

2/06/2010 5:05 PM  

Prześlij komentarz

<< Powrót / Close

niedziela, grudnia 27, 2009

Zawór główny / Main shut off valve

Po ostatniej powodzi mamy w zwyczaju zakręcać wodę przed dłuższym wyjazdem. Niestety, po ostatnim zakręceniu wody przed wyjazdem do NYC, szlag trafił zawód główny i zostaliśmy bez wody. Więc dzisiaj w ramach niedzielnych robótek ręcznych założyłem nowy zawór i dołożyłem drugi kulowy do szybkiego zakręcania wody przed wyjazdem.After last flood we are a bit obsessed about shutting down water before any trips. Unfortunately, just after last shut down before trip to NYC, the main shut off valve got stuck shut and we ended up without water. So today for the sake of Sunday DIY exercise I installed a new valve and added a second ball one for quick shut off before trips.

niedziela, grudnia 20, 2009

I po śnieżycy / Blizzard is gone

Ciasto już za wiele nie urosło...The cake did not rise much any more...
A Blogger thern na to:

ale przybyło mu z każdej strony :)

12/21/2009 6:54 AM  

Prześlij komentarz

<< Powrót / Close

sobota, grudnia 19, 2009

Śnieg!!! / Snow!!!

W prezencie na Święta dostaliśmy całkiem sporych rozmiarów tort lodowy ;-)For Xmas present we got quite big ice cake ;-)

środa, grudnia 02, 2009

Mexico

Chichen Itza
Cobá
Tulum
A Blogger ania na to:

Wypas.

12/02/2009 4:18 PM  
A Blogger thern na to:

widizałm już u Stefy na FB fotki- sa super!
A jak szło wchodzenie na piramidę? bo widzę, ze tam tak stromo, że trzeba się było liny trzymać?:)

12/06/2009 5:46 PM  
A Blogger Monika na to:

Ha! Miałam tam być. Ale nie chciało mi się ruszyć tyłka z Cozumel ...

3/24/2011 4:33 PM  

Prześlij komentarz

<< Powrót / Close

sobota, listopada 21, 2009

Jestem wieśniakiem / I am a country man

Dzisiaj wypadła sobota zbierania domowych odpadów chemicznych. Raz na miesiąc jedna szkoła w okręgu organizuje zbiórkę odpadów niebezpiecznych: farb, nawozów, baterii, świetlówek, paliw, odczynników fotograficznych, płynów hamulcowych itd. Nazbierało się trochę tego badziewia, więc postanowiłem to wywieźć i przy okazji podjechać jeszcze na pobliskie wysypisko, gdzie zbierają też zużyty olej silnikowy.Today was a Household Hazardous Waste Disposal Saturday. Once a month one school in our county organizes this event and collects: paint, fertilizers, bateries, fluorescent bulbs, fuels, photo chemical, brake fluids, etc. Because we have collected some of these since we moved in, I decided to dispose it all and also visit the local landfill where they collect motor oil.
Ponieważ nie spieszyło mi się zbytnio wybrałem lokalną drogę. I muszę przyznać, że wieś w Wirginii jest dość urokliwa. Chętnie bym kupił jakąś farmę i przeprowadził się z dala od miejskiego huku. Cisza, spokój, konie na wybiegu, krowy na pastwisku i qpa zieleni...Because I was not in hurry, I decided to take a local road. And I have to say Virginia countryside is amazingly beautiful. I would not mind buying a farm and move out from the city rush. Quite and peaceful area, cows and horses around and plenty of green...
A Blogger thern na to:

:))))
No, zgadza się, wsie mają ładniejsze niż u nas:)
Może załóż tam gospodarkę a do tego potem wykorzystaj część jako agroturystykę? Albo wiesz, Amerykanie to nawet wycieczki z przedszkoli na farmy robią aby dzieci obejrzały krówki i koniki... Zarobiłbyś na tym:Ding

11/24/2009 4:37 PM  

Prześlij komentarz

<< Powrót / Close

FUBAR

Niezwyciężona armia Stanów Zjednoczonych ma poważny problem: zwiększyła się liczba samobójstw wśród żołnierzy. Pytanie za sto punktów: są tak zdesperowani ginąć za swoją ojczyznę, że sami się zabijają, czy może naprzyjmowali bandę mięczaków, która się do armii wogóle nie nadaje?Invincible US army has some serious problem: the number of suicides among soldiers increased. Question: are they so desperate to die for their country that they kill themselves or they are just a bunch of pussies that should not be in the army at all?

piątek, listopada 06, 2009

Paradoks Teksasu / Texas Paradox

Na terenie wojskowym nie można nosić (prywatnej) broni, ale już za bramą można ją mieć. Może armia zagarnie całe terytorium Teksasu?On the military base you cannot have (your own private) gun, but right outside the gate you can. Can army takeover whole Texas territory?

środa, listopada 04, 2009

Kolejny Indor / Another Turkey

Jedziemy do Meksyku na Świętego Indora. Tylko 4 dni, niestety. Może przywieziemy jakąś świninę.We are going to Mexico for Saint Turkey. Unfortunately, it is only 4 days. Maybe we can bring some swine stuff.
A propos świniny - dzisiaj w nocy odkażają nam miejsce pracy. Nie bardzo rozumiem jak. Pryskają wszystko spirytusem? Rozpylą coś w wentylacji? Czy może przykryją cały budynek foliowym namiotem i zagazują jak zagnieżdżone termity? Ktoś znalazł niezły pretekst, żeby wydoić kasę.Speaking of swine stuff - today night somebody is coming to disinfect out work space. I have no clue how it can be done. Are they spraying everything with alcohol? Are they pumping something through ventilation? Or just cover the building with a foil tent and gas everything like they do with termites infestation? Somebody has found the way to rip others off.
A propos termitów i dojenia kasy - ostatnio byli u nas spece od termitów. A ponieważ sąsiedzi mieli w zeszłym roku problem, postanowiliśmy prewencyjnie podlać chatę jakimś owadobójem. Skuteczność zapewne porównywalna do obszczania murka, ale przynajmniej mniej śmierdzi i możne udawać, że jest ok.Speaking of termites and ripping off - we had termite specialists at our place recently. Our neighbours had an infestation problem last year, so we decided to pour the house with some pesticide. The effectiveness probably the same as pissing on the wall, but it does not stink that much and we can pretend it is all good.
A Blogger thern na to:

Meksyk?! ale fajnie!!:))

11/08/2009 5:11 PM  

Prześlij komentarz

<< Powrót / Close

niedziela, listopada 01, 2009

Wielkie halo / Big deal

Kilka dni temu w lokalnej telewizji pokazali gołego cycka. Prawie o północy. Zrobili z tego takie wielkie halo, że nawet publiczna egzekucja w samo południe nie wzbudziła by takiego poruszenia. A wszystko po to, żeby pokazać samobadanie piersi w profilaktyce przeciw rakowi piersi, które u nas w telewizji pokazywali z 15 lat temu w porze największej oglądalności...Few days ago local tv showed a naked boob. Almost at midnight. And they made such a big deal out of it that even public execution at noon would not cause such a fuss. All because they wanted to present the breast self diagnosis against cancer, that Polish tv showed about 15 years ago in prime time...
A Blogger tranikowa na to:

wreszcie cos napisales. tylko czemu tak malo osobiscie?

11/04/2009 8:34 PM  
A Blogger Wujek Zdzisek z Ameryki na to:

osobiście uważam, że bardzo osobiście ;-) .

lokalną populację bulwersuje cyc w telewizji, a mnie lokalna pruderia. jeśli wierzyć gazecie wybiórczej, w stanie Wirginia można trafić do pudła za chodzenie na golasa po własnym domu. pewnie się to nazywa reckless walking :-).

11/04/2009 11:33 PM  
A Blogger tranikowa na to:

tak, slyszalam o tym, ze nie mozna chodzic na golasa po domu, bo sasiedzi maja prawo podkapowac ;)

11/06/2009 4:50 PM  

Prześlij komentarz

<< Powrót / Close

sobota, sierpnia 22, 2009

Żegnaj kolejna wolności / Good bye yet another Freedom

Pisałem ostatnio, że nasz ubezpieczyciel planuje nas olać. Jednak nie. Przysłali nam nową ofertę: chcą nas wziąć na smycz. Smycz nazywa się IntelliDrive i ma służyć kontrolowaniu min. naszych drogowych nawyków. Zasada jest prosta jak drut: bieżąca lokalizacja pojazdu jest przekazywana na żywo przez sieć komórkową bezpośrednio na stronę www. Zalety? Zero. Złodzieje i tak opracują metodę, żeby wyjąć moduł i zostawić go w miejscu skradzionego samochodu. Wady? W kraju, gdzie większość ma w d... nierealne ograniczenia prędkości (wczoraj wracałem z OBX, więc wiem) mandaty będą przychodzić pocztą. Policja nie będzie musiała nawet palcem ruszyć. Wracamy do epoki konnej bryczki. Do tego ktoś musi zapłacić operatorom sieci bezprzewodowych za te 150 milionów pojazdów wysyłających co chwilę smsy. Ciekawe kto?... Nie wspominając o tym, jak wzrośnie poziom zaufania międzyludzkiego, kiedy szef będzie kontrolował swoich kierowców, mąż żonę, a żona nastoletnie pociechy... Ciekawe kiedy wpadną na pomysł wszczepiania noworodkom takich zminiaturyzowanych modułów. Orwell byłby dumny.We have been recently informed that our insurance company is going to drop us. Well, maybe not. We just received another offer: they will put us on leash. The leash is called IntelliDrive and it is supposed to help controlling our driving habits among others. The way it works is simple: current car location is sent via cellular network to the website. Advantages? None. Car thieves will find the way to remove the box and leave it in the place of stolen car. Disadvantages? In the country where majority do not obey unreal speed limits (I was coming back from OBX last night) the speeding tickets will be mailed. The road police will become obsolete. We are coming back to horse carriage age. In addition, somebody has to pay to cellular operators for those 150 millions of vehicles sending texts every minute or so. Guess who?... Not to mention the increase in the interpersonal trust when boss will be controlling his drivers, husband will be controlling his wife and wife will be controlling their teenage kids... I wonder when they come with with an idea of implanting similar miniature module to newborns. Orwell would be proud.

Zakwasy / Sore muscles

Korzystając z ostatnich dni lata i tego, że Stefa w LA, wybrałem się w czwartek wieczorem na kolejną lekcję latawca na OBX. Cały piątek moczyłem tyłek w Pamlico Sound, największej (a jakże!) lagunie wschodniego wybrzeża, próbując kontrolować latawiec i równocześnie stanąć na desce. Parę razy się nawet udało, z czego jestem dumny i blady, ale do swobodnego latawcodeskowania (jest na to jakieś lepsze określenie?) jeszcze droga daleka.Making the best out of last Summer days and because Stefa is in LA, I went to OBX for another lesson of kitesurfing on Thursday evening. I spent whole Friday ducking in Pamlico Sound waters and trying to control the kite and stand on the board at the same time. I was actually lucky few times, which was fantastic, but it is still far away from being able to freely kitesurf.

Skutkim ubocznym jest spalona słońcem gęba, dłonie i kolana (sól zeżarła filtry) i zakwasy na karq.Side effects are sun burns on my face, palms and knees (salt has eaten UV filters) and sore muscles on my neck.
Przy okazji udało mi się ustrzelić Bila przelatującego gdzieś obok (?):I also had a chance to shoot Bile flying near (?) by:
Dedykacja dla Stefy, co mi się włóczy gdzieś po zachodnim wybrzeżu ;-).This one is dedicated to Stefa, wandering around the West Coast ;-).
A Blogger ciekawe na to:

niezłe widoczki pozdrawiam

3/09/2011 5:26 AM  

Prześlij komentarz

<< Powrót / Close