niedziela, lutego 26, 2006

Kolejny mandat za prędkość :-) / Another speed ticket :-)

Dzisiaj poszerzyłem swoją listę stanów, w których dostałem mandat za prędkość. Do trzech razy sztuka i nareszcie na liście znalazła się Virginia. Wracałem z pracy (bo i skądże indziej), było już w zasadzie ciemno i jechałem w miarę spokojnie (tylko 70 mil na godzinę). I razem ze mną z taką samą prędkością jechało dużo innych samochodów. Pech chciał, że ja wyprzedziłem nieoznakowany pojazd ze sqrwielem w środq.

Nie wiem, czy miał włączony radar, czy nie. Zresztą wali mnie to. W sądzie wystarczy, że powie, że jechał za mną 70 mil na godzinę i jestem załatwiony. Tutaj gliniarze są pojebani. Naoglądali się Chucka Norrisa w Strażniq Teksasu i leczą swoje kompleksy. Dysqtować z nimi nie ma co, bo są nieobliczalni - wyciągnie taki gnata, każe wysiąść z samochodu i położyć się na ziemi - i po co mi to?

Aaa, żeby nie było, jak już mnie puścił to włączyłem sobie cruise control na 55 mil na godzinę. WSZYSCY mnie wyprzedzali. I gdzie tu jakiś sens?

---
Today I added another state to the list of states where I got a speeding ticket. Finally it was Virginia. I was driving back from work (obviously, at this moment), it was almost dark, and I was driving rather easy (only 70MPH). There were cars around driving the same speed. Unfortunately, I have passed an unmarked car with MFR inside.

I have no clue if he had his radar on, or not. It does not really matter. It would be enough if he said in the court he was following me at 70MPH and I am done. Caps are unpredictable here. They have watched too many episodes of Texas Ranger with Chuck Norris and they try to hide their own complexes. Any discussion is worthless: he can pull his gun, ask me to leave the car and lay face down on the road. Not the most wanted experience.

BTW, after he let me go, I have set cruise control to 55MPH. EVERYONE has passed me. Does it make any sense?



Przeglądając opcje zapłaty znalałem Internet, a na nim całą listę spraw (ciekawe co na to lokalna ustawa o ochronie danych :-). W każdym razie polecam zobaczyć za co zatrzymują. Uśmiałem się zwłaszcza z tego posiadania trawy, bo to są tylko sprawy ruchu drogowego.
---
Reviewing payment options, I have found Internet and whole list of court cases (I wonder if privacy act is applicable :-). Anyway, I recommend to see the violations. The most funny is marijuana possession, as these are traffic violations.
A Blogger Diego Gutiérrez na to:

hhahahahahahaha
i dont see ur name...
but i can see that was out in Arlington...
i know Arlington Court... i can give u directions...
altho i dont think u ll get hadcuffed if arguing u were speeding...
hahahahaha
what more states u got a tix at?

3/02/2006 11:26 PM  
A Blogger Diego Gutiérrez na to:

did u guys switch cars?
i think i have Karolina´s boots...

3/02/2006 11:28 PM  
A Anonymous Anonimowy na to:

a dopiero co pisales notke wcześniej o mandatach za prędkość:))))
A to mozna w aucie zainstalować sobie taki cruise control?? Pierwsze słyszę....

3/07/2006 10:41 AM  

Prześlij komentarz

<< Powrót / Close

środa, lutego 22, 2006

Dziwny jest ten świat...

Nie pisałem nic ostatnio, bo nastał tak zwany marazm robotniczy, czyli zapiernicz dwuzmianowy. Zwlekam się z wyra o siódmej nad ranem, żeby się potem do niego z powrotem doczołgać o północy. I tak przez siedem dni w tygodniu. Ale widać już światełko w tunelu.

Ale dzisiaj wydarzyło się coś niesamowitego. Słoń zawsze powtarzał, że ja to znajomego spotkam wszedzie. Dzisiaj się okazało, że nawet w samochodzie, samotnie wlekąc się w korq do pracy. Słuchałem sobie "Pieśni solidarności bluesmanów" Kazika Staszewskiego. Cała druga część piosenki to zapiski Kazikowej automatycznej sekretarki. Jedną z osób dzwoniących był znajomy rodziny, nieżyjący już dziennikarz Janusz Wiśniewski, który zapraszał Kazika na dni Piwnicznej. Niebywałe!!!

Swoją drogą przypomniało mi się, jak to ostatnio wracałem z pracy o drugiej w nocy. Na obwodnicy DC (cztery pasy) ani jednego samochodu. Mogłem sobie pozwolić na włączenie długich świateł. I pewnie grzałbym 100 mil na godzinę, gdyby nie pewna historia, która wydarzyła się jednemu z moich współpracowników. Kika tygodni temu wracał z pracy koło północy. Na tejże samej obwodnicy jest ograniczenie 50 mil na godzinę (do którego nikt się absolutnie nie stosuje, chyba, że jest poranny korek). Chłopak grzał 90 mil na godzinę na prawie pustej drodze (mnie też się to zdarza, lub raczej zdarzało) i namierzyli go. 40 mil na godzinę ponad limit. To oznacza tutaj reckless driving. Na szczęście nie zabrali mu samochodu. Za to czeka go rozprawa w sądzie, a co się z tym wiąże ogromne koszty prawnicze. Najgorszy scenariusz to rok za kratami. Najbardziej prawdopodobny: dwa dni za kratami i pozbawienie prawa jazdy na pół roku. Te dwa dni to podobno nie jest najgorzej, bo można to odbębnić w weekend, ale w lokalnych warunkach pozbawienie prawa jazdy na pół roku oznacza konieczność przeprowadzenia się w sąsiedztwo miejsca pracy. Brzmi śmiesznie, ale wcale tak nie jest. Podobno jest możliwość wynegocjowania ograniczonego prawa jazdy za dodatkowy dzień za kratami. Ograniczone prawo jazdy daje możliwość dojazdu do i z miejsca pracy. I chłopak powiedział, że pójdzie na ten układ jeśli tylko będzie taka możliwość. Cały czas mowa o przekroczeniu prędkości. Niewiarygodne.

To mi przypomniało, że mój inny znajomy miał tutaj problemu z policją za jazdę po pijaq. Noc (i następny dzień), kiedy go złapali, spędził w areszcie (a nie w żadnej izbie wytrzeźwień, jak to u nas), gdzie miał dużo czasu, żeby przemyśleć sprawę. Miał szczęście, bo złapali go za przekroczenie prędkości i udało się prawnikowi zmienić kategorię przestępstwa na reckless driving. Z jazdy po pijaq na przekroczenie prędkości. I sędzia na to poszedł. Niesamowite.

Z innej beczki: na Walentynki wybraliśmy się do kina na remake "Różowej Pantery" ze Stevem Martinem. Szkoda słów jaka nędza. Za to oglądaliśmy ostatnio po raz kolejny "Lot nad qqłczym gniazdem". Zadziwiające jak może się zmienić perspektywa po półtora rocznym pobycie w Stanach: kiedyś wydawało mi się, że to film o wolności jednostki, a dzisiaj mi się wydaje, że to film o zniewoleniu społeczeństwa. Oczywiście lokalnego. Dziwne, prawda?
A Anonymous Anonimowy na to:

no dobrze wiedzieć, że "Różowa pantera" to kicha. Przynajmniej nie musze się wybierac na to do kina.

3/07/2006 10:38 AM  

Prześlij komentarz

<< Powrót / Close

niedziela, lutego 12, 2006

Słonik i Mrófka / Swonick and Mroofka


Dostaliśmy w tym tygodniu blachy Słonika. / This week we have received Swonick plates.
A Anonymous Anonimowy na to:

gratulacje!!:)

2/13/2006 10:10 AM  
A Blogger Diego Gutiérrez na to:

yeah...
it snowed a bit...
u guys bought a second car?
and you fliped the plates?
cos your was the burgundry wasnit?
how s life.. Mikal...?
i was thinking about getting to NY for 3/13 to have a kind of leaving drinks party...

2/14/2006 12:40 AM  

Prześlij komentarz

<< Powrót / Close

Pierwszy śnieg / First snow

Dzisiaj w nocy spadł pierwszy poważny śnieg tej zimy. Więcej nie przewidujemy. Ale lipa - przenosimy się gdzieś w góry.
---

Last night it was seriously snowing for the first time this winter. However, we do not expect any more snow this winter. Pity - we need to move somewhere close to the mountains.


Zamaskowana mrófka. / Mroofka undercovered.

* * *


Łopatę musieliśmy pożyczyć od sąsiada :-). / We have borrowed the snow showel from our neighbour :-).
* * *


Dobroczynne działanie śniegu. / Snow excitement.

* * *


Prace archeologiczne. / Archeologic workshop.

* * *


Jutro już tego nie będzie. / Tomorrow it will be gone.

* * *


Słoń na wybiegu. / Open space.

* * *


Niektórym udało się nawet z tej marnej ilości śniegu ulepić bałwana. / Some were actually able to make a snowman out of this tiny amount of snow.
* * *


Słoń robi "orła" (czy też "aniołka", bo gdzieś słyszałem takie określenie tego czegoś). / Well, we call it making an eagle, or an angel.
A Blogger Kate na to:

Ten bałwan dość groźnie wygląda...

2/13/2006 3:46 AM  
A Anonymous Anonimowy na to:

Phi! taki snieg to mu tutaj w PL mamy od ponad 2 miesiecy!! I ciagle nie topnieje:P
a wlaśnie w piątek koleżanka zza oceanu mowila mi, ze zapowiadali śnieg. U was to potem pada dokladnie jak w zegarku:)

2/13/2006 10:10 AM  
A Anonymous Anonimowy na to:

Hello
Calkiem ciekawa stronka, oby tak dalej !
Pozdrawiam
ostre pornusy
{ mamuski }

2/19/2006 7:56 PM  

Prześlij komentarz

<< Powrót / Close

Psie jaja / Dog balls

Niektórzy mają naprawdę niezłe poczucie humoru. Wczoraj wracając z zakupów zauważyliśmy prawdziwe psie jaja zawieszone pod ciężarówką (jakość marna, bo zdjęcie z komórki).
---

Some have a real sense of humour. Yesterday we were returning from shopping and we saw the dog balls hanging under the truck (picture from mobile).

piątek, lutego 10, 2006

World Press Photo 2006