wtorek, lutego 06, 2007

Aruba

Latam ostatnio regularnie tym samym lotem. Pół biedy, że trzeba wstać o 3.30 w nocy, żeby go złapać. O wiele gorsze jest uczucie spotkania ludzików w szortach i okularach przeciwsłonecznych, którzy tym samym samolotem (z przesiadką) lecą na Arubę.
---
I have been recently flying regularly with the same flight. I can stand waking up at 3.30am to catch the plane, but it is hard to face the passengers in shorts and sun glasses flying with the same (connecting) flight to Aruba.
A Anonymous Anonimowy na to:

wyobrazam sobie, ze mozna sie oslabic. sprawdzilam wlasnie polaczenia na arube z hjuston. no cos kiepsko. co robicie na memorial day?

2/06/2007 1:08 PM  
A Blogger Wujek Zdzisek z Ameryki na to:

Stefa walczy o wizy kanadyjskie, chcieliśmy skoczyć nad Niagarę.

Szwagier się zapowiadał, ale on już się od dwóch lat zapowiada :-). Szwagier, przyjeżdżasz w końcu?

Chcecie wpaść do DC? Z noclegiem problemów na pewno nie będzie - całą armię czerwoną udało by się nam teraz przenocować :-).

2/06/2007 3:24 PM  
A Anonymous Anonimowy na to:

nad niagare to na kanadyjska strone trzeba, bo tam ladniej. bylam kiedys z siorka (moja siorka mieszka w windsor w kanadzie). bylo swietnie. poplynelysmy tym stateczkiem razem z amerykanskimi emerytami (stateczek zbliza sie do wodospadu) i bylo tak super, ze piszczalysmy

2/06/2007 8:02 PM  

Prześlij komentarz

<< Powrót / Close