wtorek, sierpnia 14, 2007

LA la la

Jutro wracam z LA. Pięć godzin lotu plus trzy godziny zmiany czasu. Wylecę wieczorem, przylecę nad ranem. Klasa.
Nalezaloby jeszcze dodac, ze port lotniczy w Long Beach bardziej przypomina dworzec PKS w Psinie Dolnej, niz lotnisko. Jestem sklonny uwierzyc, ze samoloty sie tutaj rozpedza na pasie startowym na popych.

Stefa już pewnie zdążyła przewertować zdjęcia z weekendu w San Diego...
---
Tomorrow I am coming back from LA. Five hours of flight plus three hours of time zone change, departing in the evening and arriving in the morning. Lovely.
In addition Long Beach airport looks more like a bus stop in some Lower Dogville. I hope they don't use manpower to launch the planes.

Most likely Stefa has already reviewed the pics from the weekend in San Diego...
A Anonymous Anonimowy na to:

Miejscowi nazywają takie loty "red-eye flight" :-).

8/16/2007 11:59 PM  

Prześlij komentarz

<< Powrót / Close