sobota, września 13, 2008

Sąsiedzi / Neighbours

Nasi sąsiedzi zafundowali nam kolejną plagę. Co za rok!

Przez jakiś czas nasi sąsiedzi mieli kota. Kot był traktowany jak piąte koło u wozu i biedaczek spędził więcej czasu na balkonie miałcząc pod drzwiami niż gdziekolwiek indziej. Doszło do tego, że siedział pod naszymi otwartymi drzwiami balkonowymi, bo chyba nikt się z nim nie chciał pobawić, oprócz nas.

W związku z tym, że nasi sąsiedzi pochodzą z kontynentu azjatyckiego, powstała nawet teoria, że kot jest hodowany na zupę czy jakąś inną pieczeń.

Kot oczywiście zniknął. Pewnie leży biedaczek gdzieś w zamrażarniku i kruszeje.

Dzisiaj się okazało, że w międzyczasie sąsiedzi pomyśleli o przystawce do obiadu, bo założyli hodowlę termitów (pewnie na potrzeby prażonych chipsów) i właśnie dzisiaj rozpoczęli eksterminację.

Zapowiada się niezła uczta, niestety tylko dla eksterminatorów szkodników. Nam chyba też przyjdzie zamówić jakieś oględziny, bo w sumie oddziela nas od sąsiadów jedynie gruba gipsowa ściana.
---
Our neighbours have just delivered another plague. What a year!

Our neighbours had a cat for some time. Poor cat was treated like it was unwelcome, spending most of its time on a deck and meowing by the doors. Sometimes, it was sitting by our open doors and watching us, as we were the only ones willing to play with it.

Because our neighbours have some Asian roots, we came up with a theory that the cat is bred for a soup or some other roast meal.

At some point the cat disappeared. It is probably softening in the freezer now.

Today it turned out that our neighbours thought about the appetizer as well, as they started breeding a colony of termites in their house (fried chips?) and have just started the extermination.

It seems there is going to be a huge feast. Pity it will only be for the pest exterminators. Unfortunately, we have to call our pest controller, as we are only separated by firewall from our neighbours.