środa, listopada 09, 2005

ABS

Wczoraj moje wqrwienie drogowe osiągnęło apogeum. Wracaliśmy z pracy, lało, a jakaś durna laska (nie jestem seksistą - akurat trafiło na kobitę) z pasa po prawej stronie zaczęła się pchać na nasz pas tuż przed nami. Oczywiście nawet nie raczyła spojrzeć w lusterko, bo qfa po co. Ja po hamulcach. Tyle, że akurat na drodze leżała wielka kałuża, więc nie dość, że dostaliśmy ścianą wody w przednią szybę, to jeszcze na tej samej kałuży zaliczyliśmy piękny poślizg. Na nasze wielkie szczęście dzięki ABS-owi udało nam się nie stracić panowania nad Mrufkiem. Ale majty miałem pełne.

Im więcej tutaj jeżdżę, tym bardziej jestem za wprowadzeniem prawa o strzelaniu w poczuciu zagrożenia. Zdaje się, że jestem typowym polskim kierowcą :-).
---

Yesterday I was pissed to the bones at local driving habits. We were on our way back home from work, it was raining and some stupid chick (I am not a sexist - it just happened it was a woman) started to change the lane just in front of our car, not even glancing in the rear view mirror. "Who cares what's behind me" like attitude. I pushed the breaks, but there was a huge puddle on the road, so we were hit with the splash on the windshield and immediately started skidding. Fortunately, thanks to ABS we did not loose control over the car. But it was close.

The more I drive here, the more I am for implementing the law of shooting when endangered. It seems I am a typical Polish driver :-).
A Anonymous Anonimowy na to:

dobrze ze nic Wam sie nie stalo:)

11/09/2005 10:44 AM  
A Blogger Kate na to:

Gratuluję refleksu i szczęścia. O ABSie nie wspomnę ;)

11/09/2005 12:06 PM  

Prześlij komentarz

<< Powrót / Close