Vancouver i Whistler, B.C. / Vancouver and Whistler, B.C.
I po weekendzie.
Vancouver samo w sobie nie powala na kolana: kilka historycznych budynków, zegar parowy, chińska dzielnica reklamowana w każdym możliwym miejscu, która w rzeczywistości okazuje się dzielnicą narkomanów i prostytutek. Do tego kilka atrakcji, których nie udało nam się zobaczyć: park, akwarium, stara dzielnica handlowa na wyspie... Powalają za to góry dookoła miasta. Na końcu każdej ulicy widać ośnieżony szczyty po drugiej stronie zatoki. Wypasiony widok.
Za to Whistler/Blackcomb kopie po dupie. Wcale mnie nie dziwi, że za dwa lata będą tam Zimowe Igrzyska. Po jednym dniu mamy ze Słoniem takie zakwasy, jak nidgy. Żal tylko, że nie mogliśmy zostać dłużej, bo chętnie spędził bym tam tydzień. Śnieg był przeciętny, ale i tak jeździło się wyśmienicie. Jeszcze tylko muszę się upewnić, że nie złamałem kciuka :-) ...
---
Another weekend is gone...
Vancouver itself wasn't really impressing: few historic buildings, steam clock, Chinatown advertised everywhere turned out to be a district of drugs and prostitutes. In addition few places we did not have a chance to visit: park, aquarium, old market on the island... What rules are the mountains around the city. At the end of every street the are mountain peaks covered with snow. Amazing view.
Whistler/Blackcomb kicks ass on the other hand. I am not surprised they organize the Winter Olympics there in two years. After just one day all our muscles are sore as never before. The only regret is we could not stay there for a whole week. The snow was average, but the ride was still amazing. I just need to make sure I have not broken my thumb :-) ...
Vancouver samo w sobie nie powala na kolana: kilka historycznych budynków, zegar parowy, chińska dzielnica reklamowana w każdym możliwym miejscu, która w rzeczywistości okazuje się dzielnicą narkomanów i prostytutek. Do tego kilka atrakcji, których nie udało nam się zobaczyć: park, akwarium, stara dzielnica handlowa na wyspie... Powalają za to góry dookoła miasta. Na końcu każdej ulicy widać ośnieżony szczyty po drugiej stronie zatoki. Wypasiony widok.
Za to Whistler/Blackcomb kopie po dupie. Wcale mnie nie dziwi, że za dwa lata będą tam Zimowe Igrzyska. Po jednym dniu mamy ze Słoniem takie zakwasy, jak nidgy. Żal tylko, że nie mogliśmy zostać dłużej, bo chętnie spędził bym tam tydzień. Śnieg był przeciętny, ale i tak jeździło się wyśmienicie. Jeszcze tylko muszę się upewnić, że nie złamałem kciuka :-) ...
---
Another weekend is gone...
Vancouver itself wasn't really impressing: few historic buildings, steam clock, Chinatown advertised everywhere turned out to be a district of drugs and prostitutes. In addition few places we did not have a chance to visit: park, aquarium, old market on the island... What rules are the mountains around the city. At the end of every street the are mountain peaks covered with snow. Amazing view.
Whistler/Blackcomb kicks ass on the other hand. I am not surprised they organize the Winter Olympics there in two years. After just one day all our muscles are sore as never before. The only regret is we could not stay there for a whole week. The snow was average, but the ride was still amazing. I just need to make sure I have not broken my thumb :-) ...
mojemu mezowi marzy sie wycieczka do Whistler na rowery gorskie. wujek a jaka jest teraz pogoda w seattle? jest co zobaczyc? czy lepiej poczekac do wiosny?
pogoda przez ostatni tydzień była bajka: piękne słońce, zero chmur, temperatura powyżej zera. w tym tygodniu zaczęło się od chmur, ale na razie nie pada.
czy jest co zobaczyć? a co konkretnie?
kurde, co to w ogole jest za pytanie? musialam byc chyba niezle wstawiona pytajac sie o to czy jest co zobaczyc? pisalam z rana- tak na usprawiedliwienie.
chodzi mi bardziej o to, czy da rade wybrac sie na przyklad do olympic national park czy tez jest snieg?
No a moze tak wiecej zdjec z tego Seatle, no i z Kanady?
Stefa zabrała aparat :-P. A ja nie mam już czasu na włóczenie się po Seattle...
Stefa zabrala aparat, a Stefan zabral kabelek...;-), takze uprasza sie o cierpliwosc;-)
A wezniecie mnie do Whistler plis, wezniecie...
Szwagier, wpadnijcie w przyszłym roku w zimie, to pogadamy ;-).
Prześlij komentarz
<< Powrót / Close