środa, września 01, 2004

"...Greenpoint, Greenpoint jest wielki na wieki..."

"Najwieksza atrakcja swiatowej turystyki,
Turysci tu spedzaja przecietnie osiem lat,
Mimo ze jeszcze gdzies indziej jest piekny swiat..."
El Dupa, "Natalia w Brooklynie"

W niedziele wieczorem wybralismy sie z Philipem do polskiej dzielnicy. Mialem ochote na polskie zarcie, a on wyrazil chec przetestowania kuchni europejskiej :-). Za Manhattanem wjechalismy w Queens Tunnel i po wyjechaniu zatrzymalismy sie na bramkach, gdzie pobierano oplate. Niestety nie trafilismy do wlasciwej i jedynym rozsadnym wyjsciem (bez mapy Brooklynu oczywiscie) bylo wycofanie 5 metrow do tylu i zajecie bramki tuz obok. Poniewaz nie widzialem z tylu nadjezdzajacego pojazdu, wykonanie manewru zajelo mi kilka sekund. Niestety moj manewr nie przypadl do gustu jednemu z policjantow, ktory z wrzaskiem podlecial do naszego samochodu nakazujac otworzyc okno. Z nerwow zamiast otworzyc okno, otworzylem drzwi co wywolalo znana wiekszosci reakcje policjanta: koles sie pochylil po przodu, prawa reka zatrzymujac moje drzwi, a lewa reka powedrowala na rekojesc pistoletu zatknietego przy pasku wrzeszczac przy okazji "Close the door, open the window!". Na szczescie po zastosowaniu sie do nakazu, koles uspokoil sie nieco. Prawde powiadziawszy bardziej byl rozjuszony nie faktem, ze cofalem w miejscu gdzie nie wolno, tylko tym w jakim tempie to zrobilem. Na szczescie dla nas kazal nam jechac dalej, wiec dobrze sie skonczylo.

Greenpoint robi niesamowicie dolujace wrazenie. Z tego co gdzies wyczytalem to okolo 60% ludnosci w tej dzielnicy to Polonia. Reszta to Portorykanczycy i inne nacje. Wszedzie qpa smieci, ludzie sami smieca na ulicy.

Qpilem kawalek kielbachy w sklepie, cos a'la wiejska. Do tego dwa Zywce i dwie Lomze Mocne. No i paluszki oLejkonik. Philip qpil jakies chinskie piwo. Co ciekawe stwierdzil, ze to jedyne miejsce gdzie znalazl takie piwo. Nastepnego dnia zrobilismy sobie wieczorek tematyczny w niewielkim gronie i pozarlismy wszystko.