środa, grudnia 28, 2005

Przylądek Canaveral / Cape Canaveral

Po naszej wyprawie przylądek Canaveral kojarzy mi się z teoriami Ericha von Dänikena. Z jednej strony kompletnie dzika przyroda, z drugiej strony w oddali majaczące niewyraźnie kontury stanowisk do odpalania rakiet. Jeśli do tego dodać nisko zawieszone chmury, które wyglądały jak mgła, można sobie tylko wyobrazić klimat.

Nie mieliśmy zbyt wiele czasu. Przejechaliśmy przez park, zatrzymaliśmy się na chwilę na plaży i pognaliśmy do Centrum Lotów Kosmicznych. Niestety spóźniliśmy się na ostatnią wycieczkę do stanowisk odpalania rakiet. Udało nam się zobaczyć tylko rakietę Saturn V - trzystopniowe bydle, które jako pierwsze rozwiązało problem lotów do Księżyca.

---
Since our trip Cape Canaveral reminds me the theories of Erich von Däniken. On one hand we saw a lot of wildlife, while on the other hand there were the contours of the space ship launch pads somewhere on the horizon, covered in the low clouds that looked more like a thick fog.

We did not have enough time to see everything. We drove through the park, stopped for a while on a beach and rushed to the Space Center. Unfortunately, we were late for trip to launch pads. We were only able to see the Saturn V rocket - the three stage monster that solve the problem of flights to the Moon.