środa, czerwca 01, 2005

Memorial Day Weekend - Sobota / Saturday

Z okazji długiego weekendu zjechało się trochę znajomych do DC. Hector z Marcelą przylecieli z Miami, FL, a Philip przyfrunął z Atlanty, GA.

Udało nam się jakimś nadludzkim wysiłkiem zerwać w wyra w sobotę rano i pognać do DC po bilety na Washington Monument. Bilety są bezpłatne. Ale sposób w jaki są rozdawane zadziwia mnie do granic. Połowa puli jest dostępna przez Internet (oczywiście termin taki jak Memorial Day rozchodzi sie pol roq wczesniej :-), a druga połowa rozdawana w dniu wstępu na zasadzie kto pierwszy ten lepszy. I jakimś dziwnym cudem jak otwarli tą cholerną budkę z biletami, przed którą nota bene ustawiła się kolejka jak za dawnych dobrych czasów jak padlinę do mięsnego rzucili, to biletów na niektóre godziny już nie było. Amerykańska równość. Dobrze, że chociaż można było wziąć 5 biletów, bo jak podeszliśmy po bilety do Kapitolu, to kolejka była 3 razy dłuższa, a dawali po jednym bilecie na głowę. Reglamentacja? Co za nędza. Koniec końców zrezygnowaliśmy z Kapitolu.

Zresztą sam Washington Monument też trochę rozczarowuje. Stoi na środq genialnie rozkopanego placu budowy, który jest chyba tylko po to, żeby ludzie nie piknikowali pod monumentem i żeby przypadkiem ktoś nie zostawił jakiegoś nieproszonego pakunku. Dobrze, że wogóle wpuszczają do środka. Chociaż mecyje przy wejściu, że głowa mała. A w środq w sumie nic ciekawego. Winda na górę, pełno ludzi i koniec. Ale to jedyne miejsce gdzie można zobaczyć jakąś panoramę DC.

---

Because of long weekend we had some friends arriving to DC: Hector and Marcela came from Miami, while Philip flew from Atlanta.

We were able to wake up very early on Saturday to get tickets for Washington Monument. Tickets are free, but the way they are distributed is somehow awkward. Half of them is distributed through the Internet (for Memorial Day weekend they are gone probably half year earlier :-), while the second half is given on the first come first serve basis on the day of visit. And due to some strange reason, when they opened the kiosk on Saturday morning, all tickets for particular time were already gone. And the line was as long as during communism times in Poland. At least we were able to get 5 tickets for WaMo, because when we get to Capitol the line was 3 times longer and they were giving one ticket per person, so we gave up eventually.

The WaMo itself is a bit dissapointing. It is located in the middle of some ground works, that are probably still in progress to stop people from picnicing in the close distance and leaving some unexpected package by chance. It is good one could at least enter the monument. Even though there is nothing interesting inside, it is the only place one can see DC panorama.